niedziela, 17 czerwca 2012

Koko koko i po imprezie.

Miało być tak pięknie. A wyszło jak zawsze. Niespodzianka? Mimo wszystko tak, bo obejrzałam te 3 mecze bez niesmaku, mimo wyniku. Cóż. Krecik pokonał Reksia, widać tak się zdarza. Za to Putin pewnie zbroi jakąś rakietę, żeby ją wysłać prosto do Aten. To dopiero musiała być gorycz - faworyt nie opuścił grupy.

Mimo, że Euro wciąż trwa w najlepsze, Polska jakoś przycichła. Strefa Kibica na Błoniach nie dociera już dziś do moich okien dudnieniem ani światłem. Jakoś zanikają flagi na autach. Wczoraj w czasie krótkiej przejażdżki naliczyłam ponad 450. Dziś widziałam zaledwie kilkanaście. Dla nas już po zawodach. Jeszcze sklepikarze, hotelarze i obsługa mistrzostw liczy zyski. Jeszcze finałowe mecze niby przed nami, ale jednak nikt już nie dmie w wuwuzele na boisku osiedlowym, w sklepach eurowe gadżety już na wyprzedażach. Zza ścian i okien nie słychać ryków kibiców. Wracamy do normalności. Żal mi kolegi, który w piątek szalał z radości, bo wybierał się do Wrocławia na swoje krzesełko w jednym z pierwszych rzędów, a dziś już tylko wrzucał niewesołe fotki na fejsa.

Teraz to już tylko czekać, aż nadejdzie taki dzień, jak poniżej:

2 komentarze:

  1. Świetna fotka, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie:D
    Naszym chłopakom zabrakło trochę szczęścia, jednak ja jestem z nich zadowolona, ładnie grali. Co prawda mogliby jeszcze nad kondycją popracować, ale i tak źle nie było:)Myślałam, że za każdym razem w dupsko będą dostawać a tu proszę, remisy były nawet:D
    A Rosja, no cóż, oby ich reprezentacja nadal miała pełne uzębienie, bo nigdy nie wiadomo, na kim Putin się zemści:P Na Grecji, czy na reprezentacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jakoś przeżyją niezadowolenie cara ;)
      Co do dróg i tzw. autostrad, to niektóre już dziś się podobno nadają do remontu, bo nawierzchnia sama schodzi. Nawet zwijać nie trzeba :)

      Usuń